-Caroline…-moje serce się zatrzymało i oblała mnie fala
gorąca. Patrzyłem się na nią z otwartymi ustami. Jej jeden najmniejszy ruch powodował, że czułem
jak ciarki obsypują całe moje ciało. Nie potrafiłem pojąć co się ze mną dzieje.
Ona również się mi przyglądała, jednak z większą
pewnością siebie. W końcu postanowiłem przerwać tę niezręczną ciszę,
przynajmmniej dla mnie, bo mogło się wydawać, że ona bawi się znakomicie, czego
nie potrafiłem rozszyfrować- Co ty tutaj robisz?- idioto.
Roześmiała się aż mną wstrząsnęło i odpowiedziała:
-To samo co ty, Harry- przesunęła się i drobną dłonią
delikatnie poklepała miejsce obok siebie, na znak abym usiadł. Przez chwilę się
zastanawiałem, czy naprawdę chcę to zrobić, lecz przyciąganie było silniejsze
ode mnie.
Powoli zająłem miejsce obok niej nie spuszczając jej ani
na chwilę z oka. Wydawało mi się, że zaraz znowu ucieknie. Lecz następnym razem
już jej nie zobaczę. Ta myśl zmroziła moją krew w żyłach. Przecież nie mogła
znowu uciec. Nie miała którędy, a wątpię, żeby zeskoczyła z 2 piętra. Wyjście zostało
tylko jedne. Drzwi balkonowe, które były zamknięte. Zanim zdążyła by wstać i
uciec, dogoniłbym ją.
-Więc…- wziąłem głęboki wdech i zapytałem- Skąd jesteś?-
jedynie popatrzyła się na mnie, wstała bez słowa i oparła o barierkę. Ja jednak
dalej tkwiłem bez ruchu w jednej pozycji. Czułem się dosyć skrępowany. Nie wiedziałem
co mam ze sobą zrobić. Nie chciałem też pytać o byle co, bo przecież mogła
uciec. Była jak delikatny kwiat, którego można zniszczyć jednym delikatnym
podmuchem wiatru.
-Nie wydaje mi się, żeby miało to jakiekolwiek znaczenie-
powiedziała to bez patrzenia się na mnie, jakby była nieobecna. Wtedy na w nocy
na ulicy była nieco inna. Bardziej otwarta. I wtedy pojąłem.
Powoli wstałem na wypadek, żeby nie spłoszyć jej gwałtownym
ruchem i stanąłem obok niej. Mimo szpilek była ode mnie niższa o pół głowy.
-Spójrz- wskazałem palcem niebo, z nadzieją, że jakoś
zwrócę jej uwagę.
Udało mi się.
Za moim ruchem dłoni podążyła wzrokiem na niebo. Uśmiechnęła
się delikatnie i powiedziała:
-Brawo Harry- odwróciła się i oparła o marmurową poręcz. Skupiła
całą swoja uwagę na mnie. Poczułem przez to momentalnie dyskomfort, jednak nie
na długo. Podszedłem do niej o krok i spojrzałem głęboko w oczy. Jej tęczówki
wydawały się jeszcze bardziej intensywnie zielone. Usta bardziej różowe, a
kości policzkowe bardziej wystające. Jednym słowem była piękna. Niczego jej nie
brakowało. Tym spojrzeniem mogłaby mnie nawet zabić. Nie miałbym nic przeciwko.
Podniosłem prawą dłoń i delikatnie pogładziłem policzek. Uśmiechnęła się i dała
znać, że mogę zrobić kolejny krok.
Nie zawahałem się. Przybliżyłem się do niej i
przybliżyłem do siebie lewą dłonią. Nasze ciała pasowały do siebie idealnie. Za
to usta dzieliło parę centymetrów. Już miałem ją pocałować, kiedy się delikatnie
wysunęła z moich ramion ku mojemu rozczarowaniu.
-Nie pamiętasz mnie- stwierdziła i posmutniała. A powinienem
pamiętać? W takim razie kim ona była? Skąd ją znałem? A może po prostu tylko
tak mówi, bo jestem sławny. Nie. Przecież to nie było możliwe.
W mojej głowie kłębiło się tysiące sprzecznych myśli. Chciałem
sobie przypomnieć. Tak bardzo chciałem sobie przypomnieć, jednak nie mogłem. Czułem
jakiegoś rodzaju blokadę, której nie potrafiłem w żaden sposób odblokować. Coś mi
świtało, jednak nie wiedziałem co. Zmrużyłem oczy, jakby miało mi to w
jakikolwiek sposób pomoc.
Nie pomogło. Było jeszcze gorzej. Czułem jakbym pamiętał
jeszcze mniej, czego wcale nie chciałem. Automatycznie otworzyłem szerzej oczy wciąż
z nadzieją.
Jednak nadal nic. Ona za to dalej mi się przyglądała, ale
z łagodniejszym wyrazem twarzy. Chyba się pogodziła z faktem, że nie wiem kim
ona jest, a ona za to wiedziała o mnie wszystko. Czułem to. Nawet nie tyle co
czułem a po prostu już wiedziałem.
I w tym momencie coś mnie uderzyło wewnątrz. Zacząłem widzieć
jakieś pojedyncze obrazy. Jakby wspomnienia wyszarpane z kontekstu.
-Pamiętam cię- odpowiedziałem nieco niepewnie i zarówno
zszokowany- To ty jesteś tą dziewczyną- przełknąłem ślinę, aby zyskać trochę
czasu na uporządkowanie zdania w głowie- Tą Caroline, którą znałem bardzo dawno
temu. Tą Caroline, której już nikt nie pamięta. Jak mogłem zapomnieć?- sam nie
wierzyłem- Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. To było- obliczyłem szybko w
głowie- Jakieś 6 lat temu. Mieliśmy po 12 lat. A potem ten wypadek- jej twarz
nabrała pełen bólu wyraz. Żałowałem, że o tym wspomniałem. Chciałem to cofnąć,
ale było już za późno- Ja… przepraszam. Nie chciałem.
-Nic się nie stało Harry. Nic się nie stało- powtórzyła z
pełnym smutku głosie. Podszedłem i ją mocniej przytuliłem. Wtuliła swoje kruche
ciało w moje i cichutko załkała. Prawą dłonią głaskałem ją po włosach, a lewą
po plecach.
-Czemu wtedy uciekłaś stąd? Dlaczego mnie zostawiłaś?
-Przepraszam- mówiła nieco zagubionym, jednak nie
zapłakanym głosem- Nie chciałam tego robić, jednak nie mogłam tutaj żyć. Ta noc
zmieniła całe moja życie. Bez powrotu. Musiałam stąd uciec. Nie mogłam żyć w
miejscu, gdzie to wszystko się stało. Nie chciałam również znać ciebie-
zabolało- Chciałam o wszystkim i o wszystkich zapomnieć, którzy są związani z
tym miastem. Po prostu to było za wiele dla 12 letniego dziecka- odsunęła się ode
mnie i z gracją usiadła.
Zacząłem sobie przypominać tę feralną noc.
Byliśmy wtedy razem u niej w domu. W domu, do którego
prowadziła ta ulica, w którą skręciła pierwszej nocy, kiedy uciekła. Mieszkała tam
z rodziną. Mamą, tatą i starszym bratem. Bratem, przez którego wszystko się
stało. Miał wtedy 18 lat. Był w naszym wieku. Pił, palił, brał narkotyki. Rodzice
nie radzili z nim sobie. Nikt sobie z nim nie radził. Nikt nie potrafił mu
przemówić do rozsądku. Zadłużył się u jednego dilera, a to już pociągnęło masę
problemów za sobą. Zaczął znikać z domu na parę dni, tygodni. Raz wrócił pobity
i ledwie przytomny.
Jednak pewnej nocy miarka się przebrała. Jak zawsze
siedzieliśmy w naszej kryjówce na strychu zapominając o całym świecie, zajęci
sobą. Na nic nie zwracaliśmy uwagi. Byliśmy pochłonięci rozmową. Nagle usłyszeliśmy
jakieś trzaski i krzyki. Wiedzieliśmy, że nic dobrego to nie wróży. I nagle
kilka kolejnych strzałów. Zamarliśmy. Caroline zaczęła płakać, a ja ją
uspakajałem. Byliśmy pewni, że stało się coś okropnego, co nie powinno nigdy
wydarzyć. Po 15 minutach, kiedy hałasy ucichły postanowiliśmy zejść i sprawdzić
co się stało. Tego widoku nigdy nie zapomnę. Wszędzie krew, połamane meble i 3
bezwładnie ciała.
Co mogło zrobić dwóch nastolatków? Nic. Wybiegliśmy z
domu i zapukaliśmy do pierwszego sąsiada. Na tym się wszystko skończyło.
Caroline na kolejny dzień po prostu nie było. Zniknęła. Nigdy się nie
dowiedziałem co się z nią stało. Nie zostawiła żadnej wiadomości. Nic. Po prostu
się rozpłynęła. Starałem się to jakoś pojąć. Jednak nie zdołałem. Stałem się
inny. Zamknięty w sobie, nieufny. Z nikim nie chciałem mieć do czynienia. Jednak
odkryłem coś. Odkryłem, że potrafię śpiewać. W wieku 16 lat wszystko się
odmieniło. Moje życie odzyskało barwy. Byłem szczęśliwy. Postanowiłem iść i
spróbować swoich sił w X-factorze. No i udało się. Albo nie. Właściwie to się
nie udało. Było jeszcze gorzej. Znaczy pierwszy rok był idealny, ale później
już wszystko zaczęło się psuć. Paparazzi nie dawały nam spokoju. Zacząłem pić i
palić. Po prostu nie miałem na nic ochoty. Wszystko olewałem. Kolejną grubszą
sprawą było zdjęcie z półnagą dziwką. Sprawy zaczęły mi się wymykać spod
kontroli i tak zostało aż po dzisiaj. Stałem się obojętnym na otaczających mnie
kochających ludzi.
-Rozumiem cię- w końcu odpowiedziałem i przysiadłem się
obok niej. Też nie miałem łatwo. Ale gdzie się przez ten cały czas podziewałaś?
Czemu nie zostawiłaś mi żadnej wiadomości. Po prostu na następny dzień ciebie
już nie było.
-Harry nie wróciłam na stałe. Chciałam tylko sprawdzić co
z tobą. Jak się masz. W końcu do tego dorosłam. Dopiero po sześciu latach. I lepiej
będzie, kiedy wyjadę. Kiedy się już nie będziemy widywać. Nie mogę tu zostać. Przepraszam-
słowa, które wypowiadała, nie docierały do mnie. Uderzały we mnie jedno po drugim,
a potem opadały bezwładnie. Z myślenia wybiły mnie jej dłonie na mojej twarzy.
-Kocham cię. Naprawdę. Zawsze kochałam- oczy miała
zaszklone- Nie powinnam. Nie mogę się z tobą widywać. To dla twojego dobra. Nawet
nie wiesz w jakie wielkie gówno się wdepłam.
-Pomogę ci. Tylko błagam nie zostawiaj mnie z tym
wszystkim. Nie chcę…- ostatnio słowo powiedziałem, jak małe dziecko bez zasad. W
sumie nie miałem żadnych zasad.
-Nie mogę. Wybacz mi. Kiedyś się jeszcze zobaczymy. Obiecuję
ci to- delikatnie musnęła moje wargi i po prostu wyszła.
Siedziałem tak przez dobrą godziną zastanawiając się nad
wszystkim. Również ją kocham. Kocham ponad wszystko. Już jako ten 12 latek cos
do niej czułem. To moje przeznaczenie. Nie poddam się tak łatwo. Nie mogę. Muszę
ją znaleźć. Ona znaczy dla mnie wszystko. To od tego się wszystko zaczęło. Muszę
w końcu zrobić coś ze swoim żałosnym życiem i pokazać jaki naprawdę jestem.
___________________________________________
No więc po długim czasie jest rozdział drugi. Wiem, że długo musieliście czekać, ale miałam blokadę twórczą. Przepraszam, że tak długo czekaliście. kolejny nie mam pojęcia kiedy będzie. Pewnie przyjdzie jak znowu mi wpadnie jakiś pomysł do głowy :3
I proszę Was o komentarze, bo jak dobrze wiecie bez nich dalej ani rusz!
A więc do zobaczenia pod następnym postem xx
Chcesz, komentarzy, tak? No to przestań, do cholery, pisać tak zajebiście dobrze, bo jak tak piszesz, to ja nie wiem, co mam Ci pisać, bo wydaje mi się, że wszystko będzie złe! No i co ja mam w takiej sytuacji zrobić?! Przecież nie mogę nie napisać Ci komentarza, bo czułabym jakieś wyrzuty sumienia, ale też muszę, żeby rozdział był szybciej i żebyś poznała moje zdanie!!! Jesteś złą kobietą!
OdpowiedzUsuńAle dobra. Poczekaj, muszę ogarnąć swoje myśli, żeby napisać sensowny komentarz. Uf...
A więc muszę Ci babo powiedzieć, że rozdział jest fenomenalny, ale wiesz czemu?! Bo mnie zaskoczyłaś, do cholery! Tego to ja się nie spodziewałam. Że oni się znają?! I jeszcze tego, że dziewczyna mu wszystko powiedziała i znika! To mi się ni podoba. Bo w jaki sposób chcesz, żeby później byli razem? Bo oni muszą być razem. Jak nie, to wiesz co! Siekiera!
Ach i dlaczego oni się nie pocałowali?! No dlaczego? Bo Harry jej nie pamiętał... no ale przypomniał sobie, więc mogli się pocałować! Ugh...
Czekam na nowy. Daj go ciut szybciej, proszę! Albo na blogu a Larry'm coś napisz :) albo gdziekolwiek coś napisz! Czekam. Niecierpliwie. Bardzo niecierpliwie :D
no przecież jest, że "delikatnie musnęła moje wargi"! to się zalicza przecież do całowania!
Usuńi kto powiedział, że oni muszą być razem? może będą, a może nie ;>
Delikatnie! Pf, to nie całowanie! No i jak nie?! Ja wiem, że będą! Nie boisz się siekiery? Więc muszę wymyślić coś nowego. Zaraz pójdę poszukać jakiegoś innego narzędzia zbrodni w mojej piwnicy. Ale to za momencik.
UsuńP.S. kiedy nowy rozdział? za miesiąc czy dwa? I dlaczego usunęłaś "I'll Stand By You"? Nawet nie zdążyłam przeczytać tego prologu! I kiedy nowy na blogu o Larry'm?
P.S.2. Jakbyś chciała, to u mnie nowy na blogu o Ilo :)
nie wiem kiedy, a usunęłam dlatego, że po po prostu to już za dużo. ledwie wyrabiam z tymi co już mam, a też nie do końca. i już idę czytać do ciebie c:
UsuńA, spoko. W 100% Cię rozumiem, bo ja też ledwo ogarniam to wszystko. Aż dziwię się, że tylko 1 blog mam zawieszony (czyt. usunięty, bo raczej nie wrócę). Tylko wiesz, wydało mi się to trochę dziwne, że ledwo dodałaś prolog i usunęłaś. Ale nie mam pretensji, bo przecież zawsze możesz stworzyć coś podobnego, jak już skończysz któryś blog :)
UsuńA nawiązując do Twojego komentarza na moim blogu, to masz rację, u mnie źle się zaczyna. I będzie źle. A może dobrze? Nie wiem jeszcze. Co do końcówki to mam dylemat. Bo co z tego, że ona już tam w prologu prawie umarła! Zawsze można zrobić zwrot akcji. A Ty co byś wolała? Ma przeżyć, czy nie?
zaskocz mnie! c:
UsuńPostaram się. Chociaż nie wiem, czy mi się to uda. Pewnie nie, ale może mi się to uda w następnym opowiadaniu, które zacznę po tym? W ogóle chcesz jeszcze jakieś z podobną tematyką?
Usuńno jasne c:
Usuńkiedy nowy rozdział????
Usuńoj nie pytaj, bo sama nie wiem.
Usuńszkoda... ale czekam! powiedziałaś, że w te wakacje powinien być jeszcze jeden, dlatego trzymam Cię za słowo!
Usuńhttp://now-scream-and-rock-out.blogspot.com/ -> wejdziesz?
rzeczywiście tak napisałam, ale nie wiem, czy tak będzie.
Usuńno wiesz co?! Ech... no cóż.
UsuńI mam na Ciebie focha! Jak mogłaś mnie przejrzeć?! Tak, czytam właśnie 2 tom, a te imiona strasznie mi się spodobały :P
ja też jestem przy drugim :')
UsuńNo widzisz. Ja lubię książki fantasy, chociaż żadnej nie piszę, bo nie mam dobrego pomysłu... ale czytać to ja kocham. Szczególnie te o wampirach :P
Usuńoo tak. o wampirach to mam tonę książek :)
Usuńno ja też. a jak lubisz fantasy, to polecam "Córkę dymu i kości" - Laini Taylor. Nie o wampirach, ale to najlepsza książka fantasy jaką czytałam.
UsuńI kiedy nowy?! Masz jeszcze tylko 5 dni! (zaraz szkoła, ech...)
wątpię, żeby mi się udało dodać przed końcem wakacji :c
Usuńwhy? :(
Usuńa teraz to już w ogóle nie wiem kiedy! będę musiała się ostro wziąć do nauki!
Usuńznam ten ból... no ale dobra, będę czekać.
Usuńmam napisane tylko do połowy ;/
Usuńoy tym, oy tym (moją bff zaczęło ostatnio wkurzać, że zabijam jednorożce mówiąc "oj tam, oj tam", więc przerzuciłam się na "oy tym, oy tym" XD) ważne, że w ogóle coś masz! To mam taką propozycję: możesz codziennie dodawać po np 10 zdań (lub mniej, lub więcej, wybierz sobie jakąś liczbę) i w ten sposób może już za tydzień skończysz rozdział. No nie wiem. Zrobisz ja chcesz. Ja czekam... :D
UsuńPozdrawiam!
C.♥
P.S. Poza tym skoro masz już połowę, to ja myślę, że w dwa tygodnie spokojnie się wyrobisz i dodasz w tym miesiącu trójeczkę! No, przynajmniej mam taką nadzieję ;D
Usuńnadzieja matką głupich c:
Usuńna pewno dodam jeszcze w tym roku. więcej obiecać nie mogę.
Usuńto żeś mnie pocieszyła! do końca roku jeszcze całe trzy miesiące i dwa tygodnie! no ale dobra, kiedyś czekałam na rozdział pół roku, to i tutaj tyle wytrzymam, choć oczywiście życzę weny!
Usuńa dzięki, dzięki xx
Usuńa proszę, proszę :D
Usuńc:
Usuńej Ty! Pacz! Nowa notka tutaj będzie najpóźniej za 12 tygodni i jeden dzień, a już za pół godziny za dokładnie 12 tygodni, bo powiedziałaś, że w tym roku będzie! Czyli za... 84 dni (nie licząc dzisiejszego)! Yeah, teraz mi jeszcze powiedz, że z matmy jestem dobra. Jasne, miałam 3 (jak i z przyrody) O.o no dobra... ja kończę, bo późno jest.
Usuńlol, nie chciałoby mi się liczyć xd
Usuńpo prostu mi się nudzi i nie chce mi się lekcji robić, nie mam a nic ochoty, na blogi brak weny, a na fb nikogo nie ma. proste xd
Usuńno proste :D
Usuńa wiesz, że minęło już dziesięć tygodni? został Ci tydzień i 6 dni, wyrobisz się? chociaż jeśli nie, to nic Ci nie zrobię, ale... do 17 sierpnia musisz dodać, pamiętaj! xxx
Usuńupsss, zapomniałam ;x
Usuńno i się nie wyrobiłaś! :( A do sierpnia dodasz?
UsuńSuper rozdział. Bardzo mi się podoba to opowiadanie. Czekam nie cierpliwie na następny ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję xx
UsuńCudo! <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się... <3
Czekam na kolejny. xoxo
dzięki wielkie c:
UsuńŚwietny rozdział, mam nadzieje, że następny dodasz troche szybciej.
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję xx
Usuńświetnyy :*
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCudowny rozdział!.
OdpowiedzUsuńPo prostu masz talent kobieto .. Talent i to ogromny..!
Zdziwiło mnie troszkę to że nagle się spotykają a ona znów znika. Jak ty ich później połączysz w parę no jak? Teraz będzie mnie dręczyć kurde ciągle ta myśl..
Czekam na następny ... ;-)xx
nikt nie powiedział, że oni muszą być razem :3
Usuńja tak powiedziałam :P
Usuńcicho! :3
Usuńto znaczy, że będą? :D
Usuńpożyjemy, zobaczymy :3
UsuńBędą, czuję to!
Usuńmoże źle czujesz ;)
Usuńa może Ty chcesz, żebym użyła mojej siekiery...?
Usuńahahahaha. najpierw znajdź mnie x
Usuńpfff... to nie będzie znowu takie trudne!
Usuńoj uwierz, że będę!
Usuńcicho tam! moja mama ma magiczne zdolności jeśli chodzi o odnajdywanie różnych rzeczy i ludzi, więc mi pomoże :P
Usuńzaczynam się bać!
Usuńi masz czego...
Usuńbuu
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny! :))
dzięki c:
Usuńaww , cudny *__* świetnie piszesz ! ^^
OdpowiedzUsuńczekam na następny ! :) xx
dziękuję xx
UsuńBooooskie !!! <33
OdpowiedzUsuńDawaj następny ! ..
Jezuu.. !! ja chcę więcej .. No i Hazza.. Aww..
Pisz, dalej bo masz mega talent
Czekam z niecierpliwością na kolejny.. i zapraszam do sb http://we-wanna-live-while-we-are-young.blogspot.com
a dziękuję i nie mam pojęcia kiedy następny, bo szkoła :c xxx
UsuńSiedzę sobie kulturalnie na kompie i nudzę się. Pomyślałam: "A co mi tam, wejdę na profil Karo." Paczę i widzę, że piszesz bloga, którego wcześniej nie czytałam. Wchodzę, czytam i stwierdzam, że się zakochałam. *.* Zajebiście wymyślona i stworzona historia. <3 Taka cudowna, niecodzienna. ♥ Wątek przyjaźni Harry'ego i Caroline jest niesamowity. Bosko rozbudowany opis uczuć wewnętrznych Hazzy. *.* Twój styl pisania jest bogaty w słownictwo i niezwykle dojrzały, co bardzo mi się podoba. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. <3 I mam nadzieję, że pomimo szkoły uda Ci się coś napisać. Weny życzę. ;*
OdpowiedzUsuńoh też mam taką nadzieję! chciałabym dostać takie mega super zajebistej weny, żeby wymyślić coś mega super zajebistego! jednak póki co mi nie idzie, muszę się ogarnąć i zacząć! xx
Usuń30 year-old Research Assistant II Aurelie Sandland, hailing from Gimli enjoys watching movies like Eve of Destruction and tabletop games. Took a trip to Historic Centre of Mexico City and Xochimilco and drives a Jaguar E2A. czytaj wiecej
OdpowiedzUsuń