wtorek, 26 czerwca 2012

PROLOG

Była 2 w nocy. Wszyscy spali. Nagle usłyszałem coś przed domem. Ktoś śpiewał. Podszedłem do drzwi frontowych i powoli je otworzyłem. Rozglądnąłem się, ale na pierwszy rzut oka nic nie zauważyłem. Dopiero po chwili moją uwagę przykuła dziewczyna leżąca na ulicy, oświetlona latarniami. Wpatrywała się z fascynacją w gwiazdy. Przez moment zastanawiałem się, czy podejść do niej, czy wrócić do domu. Ciekawość jednak wzięła nade mną górę. Ostrożnie zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem do niej. 
-Połóż się- powiedziała lekko zachrypniętym głosem.
-Że co? - zdziwiłem się.
-No połóż się- powtórzyła.
Zrobiłem to, o co mnie prosiła. Asfalt był jeszcze ciepły, po słonecznym dniu.
-I co teraz?
-Patrz- wskazała palcem na niebo.
-Widzę. Co dalej?- czekałem na dalszą instrukcję.
-Patrz, jakie piękne.
Dopiero wtedy to zauważyłem. Całe niebo było pokryte migoczącymi gwiazdami, które oświetlał księżyc. To nie był częsty widok. Zazwyczaj nad Holmes Chapel były chmury i deszcz.
-Wow...- szepnąłem.
-Muszę już iść- zerwała się i pobiegła przed siebie. Jej blond włosy delikatnie szarpał wiatr. 
-Zaczekaj!- zerwałem się na równe nogi i patrzyłem na zakręt, za którym zniknęła tajemnicza dziewczyna. Nawet nie powiedziała, jak ma na imię. W mojej głowie kłębiło się tysiąc myśli. Nie rozumiałem co się do końca stało. Była, ale za chwilę już jej nie było. Dlaczego stałem jak wryty, nie mogąc wydusić z siebie żadnego słowa? Dlaczego nic nie zrobiłem? Dlaczego nie próbowałem jej zatrzymać? Dlaczego za nią nie pobiegłem? Styles, ty idioto.




__________________________________
Ta da! Nowe opowiadanie! Takie trochę niż tamte. Nie będzie już takie banalne. Będzie trochę zagadki i tajemnicy. Na początek taki krótki prolog. No to teraz czekam na Wasze opinię w komentarzach, a Wy czekajcie no kolejny rozdział c: xx